Dokładnie 107 lat później w niewielkiej miejscowości Szklana Huta, na polskim wybrzeżu Morza Bałtyckiego zakończył się obóz 77 Mazowieckiej Drużyny Harcerskiej oraz 77 Gromady Zuchowej. Dzięki ogromnemu wsparciu Stowarzyszenia Świetlik (głównego organizatora wyjazdu), oraz wysiłkowi wieloletnich instruktorów ZHP, blisko 50 młodych mieszkańców Żyrardowa mogło poczuć jak wygląda prawdziwe harcerskie życie. W wielu przypadkach, rodzice i opiekunowie uczestników tego wyjazdu, to harcerze pamiętający jeszcze bazę obozową Hufca ZHP Żyrardów w Dębówku nad Jeziorem Sasek Wielki. Mając w pamięci doskonałą zabawę z harcerzami, oraz szkołę życia jaką przechodziło się na tamtych obozach, chyba żadna z tych osób nie miała w tym roku wątpliwości, na jaki wyjazd wysłać swoje pociechy. Tym bardziej, że obozy organizowane przez instruktorów z 77MDH i 77GZ są jednymi z ostatnich w naszym mieście, gdzie nocleg odbywa się w namiotach, uczestnicy chodzą w mundurach, a wieczorem siada się do tradycyjnego harcerskiego ogniska. Coraz więcej jest niestety wyjazdów, które harcerskie są tylko z nazwy, a na których tradycyjnego harcerskiego rzemiosła się raczej nie uczy, podchody, zajęcia z pierwszej pomocy, czy biegi harcerskie z mapą, są zastępowane przez zwiedzanie galerii handlowych czy grę na komputerze w obozowej świetlicy.

Baza namiotowa Hufca ZHP Lębork w Szklanej Hucie, to największy, oraz jeden z najlepszych i najładniej położonych tego typu obiektów w naszym kraju. Bliskość morza, oraz wspaniały, bardzo urozmaicony teren, wręcz idealnie nadaje się na wakacyjne gry i zabawy dla harcerzy i zuchów. Jedno z gniazd obozowych o nazwie ”Sawiczówka” stało się w dniach 01.08 – 10.08.2014 domem dla harcerzy z 77MDH i zuchów z 77GZ. Wcześniej już wspomniany założyciel ruchu skautowego - Robert Baden Powell zwykł mawiać: „Tyle do zrobienia, a tak mało czasu”, dlatego też po dotarciu na miejsce, zarówno zuchy, jak i harcerze zabrali się do wytężonej pracy. Urządzanie miejsca obozowego potrwało półtora dnia, a w tym czasie musieliśmy złożyć zbędne namioty, rozłożyć, bądź przestawić te które były nam potrzebne, zbudować ogrodzenie obozu, czyli zeribę, oraz przygotować wszystkie ważne urządzenia obozowe. Kiedy wszystko było już na swoim miejscu, a miejsce obozowe wyglądało tak jak to sobie wymarzyliśmy, mogliśmy zabrać się do zajęć najprzyjemniejszych, czyli obozowego harcowania.

Uczciwie trzeba przyznać, że pogoda w tym roku nam dopisała, od początku do końca wyjazdu słońce mocno przypiekało, a jedno deszczowe popołudnie przyjęliśmy jako ciekawą odmianą obozowej aury. Dzięki temu udało nam się zrealizować wszystkie założone szkolenia, wycieczki oraz gry terenowe. Harcerze zdobyli dużo informacji na temat poruszania się z mapą w terenie, nauczyli się wielu harcerskich piosenek, wykonali zwiad historyczny w Białogórze, a także przeszli solidne szkolenie z musztry. W przepięknych okolicznościach przyrody, na plaży, w blasku księżyca trzy druhny złożyły przyrzeczenia i otrzymały krzyże harcerskie. Magiczny obóz zuchów był natomiast okazją do czarowania, poznania wielu magicznych zaklęć, nauki latania na miotle i w konsekwencji zdobycia umiejętności i sprawności zuchowych. Szóstka zuchów złożyła również obietnicę zuchową. W trakcie obozu 77MDH i 77GZ wybrały się również na wycieczkę do Gdyni i Gdańska, w trakcie której zwiedziliśmy Skwer Kościuszki, okręt ORP Błyskawica, Westerplatte oraz na Długim Targu harcerze zbierali informacje na temat legend związanych z Gdańskiem. Wycieczka ta była idealną lekcją historii, przed zbliżającą się rocznicą wybuchu II Wojny Światowej. Ogromną zaletą mieszkania w tak dużej bazie namiotowej, jest możliwość poznania innych drużyn i środowisk harcerskich. W trakcie trwania obozu 77MDH i 77GZ wzięły udział w konkursie piosenki harcerskiej, oraz olimpiadzie sportowej. Olbrzymi hart ducha i umiejętności sportowe zaprezentowały zuchy, które zdobyły pierwsze miejsce we wszystkich pięciu konkurencjach. Talent muzyczny ujawnili zaś nasi harcerze, którzy zdeklasowali pozostałe drużyny, hufce i szczepy, wygrywając w trzech z czterech kategorii. Czas pomiędzy szkolenia i wypoczynek staraliśmy podzielić w miarę sprawiedliwie, właściwie każdego dnia staraliśmy się korzystać z uroków plaży. Nie zabrakło więc czasu na plażowanie i kąpiel w morzu, choć temperatura wody była raczej mało sprzyjająca.

Obóz w Szklanej Hucie musimy uznać za bardzo udany. Grono instruktorskie wyraża słowa uznania dla swoich harcerzy i zuchów, bo obóz był bardzo wymagający i czasem wyczerpujący. Gratulujemy zdobytych stopni i sprawności, a jednocześnie liczymy, że podczas zaczynającego się nowego roku harcerskiego podtrzymany zostanie zapał do pracy. Już niebawem ruszamy z naborem, nowym cyklem zbiórek, oraz wyjazdami na rajdy i biwaki.

Podziękowania dla Stowarzyszenia „Świetlik” za zorganizowanie wypoczynku dla zuchów i harcerzy.

Czuwaj!

HR Marcin Gmurek