W turnieju tym rozegrano ponad 4000 meczy w różnych miejscowościach. Ida miała okazję grać w trzech halach sportowych. Największą przyjemnością tego wyjazdu była obecność na Denmark Open. Grali tam najlepsi badmintoniści świata. Nasza żyrardowska zawodniczka miała okazję zobaczyć w akcji Lee Chong Wei (Malezja) najlepszego na świecie badmintonistę - zwycięzcę tego turnieju.

Po powrocie z Danii zdarzyła się przykra niespodzianka. Choroba oczu Idy Wiśniewskiej postawiła w wielkiej niepewności start w XII Międzynarodowych Otwartych Mistrzostwach Mazowsza MAZOVIA JUNIOR CUP 2012. Do ostatniego dnia trener Marek Szcześniewski nie był pewien czy uda się wystartować w tych zawodach. Ranga tego turnieju jest bardzo duża. Tu w Sochocinie spotykają się najlepsi polscy zawodnicy, którzy rywalizowali tym razem z badmintonistami Ukrainy, Litwy i Białorusi. Gdy się okazało w czwartek wieczorem, że nie jest tak strasznie jak to wcześniej wyglądało, podjęliśmy decyzję o grze w tych zawodach. Była to trudna decyzja, ponieważ Ida cały tydzień nie trenowała.

Pierwszego dnia w piątek na drodze do gry o najwyższe cele stanęły zawodniczki o mniejszych umiejętnościach. Dla nas było to bardzo dobre rozwiązanie, bo wykorzystaliśmy te mecze jak dobry trening. Wygrane dwa mecze singlowe kategorii U-13 nie zmusiły naszej zawodniczki do dużego wysiłku. Różnica w wyszkoleniu była widoczna gołym okiem. Pierwszy z Pauliną Rogut (MLKS Solec Kujawski) 21:3 i 21:5, drugi z Joanną Dorawą (MKB Lednik Miastko). Kolejne dwa mecze deblowe ze stałą partnerką Natalią Róg (Stal Nowa Dęba) również wygrane 21:7, 21:4 z parą Aleksandra Martin (UKS Lotka Lubiewo)/Paulina Rogut (MLKS Solec Kujawski) oraz 21: 7 i 21:16 z Anastasiya Khomich / Kseniya Matysik (Brest Białoruś) zapowiadały spore emocje w następnych pojedynkach. Widać było, że mimo choroby forma, którą od kilku tygodni prezentuje zawodniczka Klubu Osiedlowego KOLIBER jest bardzo wysoka. Po tym rozgrzewkowym dniu, wieczorem udaliśmy się do domu, aby ponownie wrócić rano w sobotę na kolejne mecze. Ten dzień zapowiadał się bardzo ciężki. I taki też był. Mecz ćwierćfinałowy Ida grała z Magdaleną Golenią (UKS Sokół Ropczyce). Po dwóch setach granych na równym poziomie wygrana 21:12 i 21:11 zapewniła awans do półfinału. Kolejnym meczem był półfinał debla z parą J.Dorawa / K. Ostrowska (MKB Lednik Miastko). W tej konfrontacji można było zobaczyć jak fajnie zgrane są ze sobą Ida z Natalią. Dobór tej partnerki był strzałem w dziesiątkę. Wygrana 21:15 i 21:14 zapewniła awans do finału. Następny mecz to półfinał singla. Po drodze do finału badmintonistka żyrardowska musiała pokonać zawsze niewygodną do gry zawodniczkę z Lublińca Hannę Szymańską. Był to bardzo trudny pojedynek. Ida grała w nim wyśmienicie, choć straciła w tym turnieju pierwszego seta. Jednak cały pojedynek wygrała 2:1 (21:16,18:21,21:16) awansując do finału. Mecze finałowe zawsze rządzą się innymi prawami. Zmęczenie i większy stres często przeszkadza w dobrej grze. U naszej zawodniczki tego nie było widać. Mimo, że nigdy debel Ida Wiśniewska / Natalia Róg  nie pokonał koleżanek Hanny Szymańskiej i Agnieszki Foryty z Lublińca tym razem było inaczej. Po wspaniałej grze wygrały 21:12 i 21:14. Pozostało postawić kropkę nad “i” wygrywając finał singla. Żyrardowianka tego dnia nie była do pokonania. W finale ograła swą partnerkę deblową 21:11 i 21:10, pokazując cały repertuar wspaniałych zagrań. Po raz pierwszy udało się wygrać Mazovię Cup. Do tej pory kilku naszych dobrych zawodników próbowało tego dokonać, nikomu się to nie udawało. Dwa pierwsze miejsca w takim turnieju bardzo cieszą, ale najbardziej cieszy, że zostało to osiągnięte w pięknym stylu.  W nagrodę za bardzo dobrą grę w tym sezonie Ida  została zaproszona w poniedziałek do Warszawy na konsultację młodzików z trenerem pierwszej reprezentacji Koreańczykiem  Kim Young Man.

M.S.