Uszkodzenie gazociągu było na tyle duże, że powstało realne zagrożenie eksplozją, a ulatniający się gaz zaczął błyskawicznie rozchodzić się poprzez system studzienek kanalizacyjnych, co sukcesywnie zwiększało obszar oddziaływania awarii. Mimo sytuacji kryzysowej, dopływ gazu został wyłączony dopiero po godzinie od zaistnienia awarii, ponieważ służby Pogotowia Gazowego musiały dojechać do Żyrardowa aż z Warszawy! W tym czasie, aby zminimalizować zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi, lokalne służby ratunkowe ewakuowały kilkaset osób z sąsiednich budynków mieszkalnych oraz instytucji użyteczności publicznej (m.in. przychodnie lekarskie, komenda policji) oraz zamknęły dla ruchu okoliczne ulice. Jak podkreśla prezydent Andrzej Wilk, dzięki doraźnym działaniom podjętym przez sztab kryzysowy pracujący pod kierunkiem komendanta powiatowego PSP, udało się uniknąć tragedii, niemniej ponad godzinny czas oczekiwania na reakcję Pogotowia Gazowego jest dla władz miasta absolutnie nie do zaakceptowania.
Już następnego dnia, na ręce Dyrektora Oddziału w Warszawie PSG sp. z o.o., Prezydent Miasta Żyrardowa skierował kolejne zresztą pismo ze stanowczym żądaniem usytuowania w Żyrardowie stacjonarnego punktu Pogotowia Gazowego. Czytamy w nim m.in.:
(...) Dramatyczne wydarzenia, jakie miały miejsce w naszym mieście w dniu 5 listopada br., jednoznacznie wskazują, że podjęta przez Państwa decyzja o likwidacji Oddziału Rejonu Dystrybucji Gazu i Pogotowia Gazowego w Żyrardowie była decyzją nieprzemyślaną, nieodpowiedzialną i w efekcie zagrażającą bezpieczeństwu mieszkańców naszego miasta. W chwili obecnej, w następstwie Państwa decyzji, czas oczekiwania na reakcję służb Pogotowia Gazowego w sytuacjach kryzysowych, wydłużył się do ponad 1 godziny, co w naszym przekonaniu przeczy idei „pogotowia gazowego” i sprawia, że w momencie rozszczelnienia sieci gazowej Państwa służby techniczne de facto nie są w stanie podjąć skutecznych działań niwelujących zagrożenie. (...)
Mam nadzieję, że zaistniała sytuacja będzie dla Państwa wystarczającym bodźcem do natychmiastowego przeorganizowania struktur Pogotowia Gazowego, tak by wypełniało ono przypisane mu zadania i rzeczywiście zapewniało natychmiastową pomoc ekip technicznych w przypadku awarii.
Liczę na szybką decyzję z Państwa strony, przypominając zarazem o odpowiedzialności za życie, zdrowie i mienie mieszkańców Żyrardowa, jaka spoczywa na Państwa Firmie w związku z niewłaściwą organizacją pracy Pogotowia Gazowego.
„Wydarzenia, jakie miały miejsce w miniony wtorek, najdobitniej chyba dowodzą, że nasze oczekiwania kierowane pod adresem PSG sp. z o.o. są zasadne – podkreśla prezydent Andrzej Wilk. – Dlatego też nie wyobrażam sobie, by nasz wniosek o powrót do Żyrardowa służb Pogotowia Gazowego, mógł spotkać się z negacją ze strony zarządu spółki PSG. W dotychczasowej korespondencji z dystrybutorem gazu przytaczaliśmy jedynie argumenty obrazujące potencjalne zagrożenie spowodowane likwidacją na terenie Żyrardowa posterunku Pogotowia Gazowego, tym razem za racjonalnością naszych żądań przemawiają już konkretne i niepodważalne fakty.
Jedyną, akceptowalną dla nas alternatywą dla powrotu do Żyrardowa Pogotowia Gazowego jest wprowadzenie elektronicznego (zdalnego) sterowania zaworami gazowymi, co umożliwiłoby natychmiastowe odcięcie dopływu gazu, jeszcze przed przyjazdem służb technicznych.”
Komenda Powiatowa Policji prowadzi postępowanie, które wyjaśnić ma, kto i w jakim zakresie ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Na dzień dzisiejszy wiadomo już, że wykonawca pracujący na zlecenie sieci handlowej Dino, nie miał zgody Prezydenta Miasta Żyrardowa na zajęcie pasa drogowego i prowadzenie tam prac ziemnych.