Spotkania te zawsze składają się z dwóch części: występu zaproszonych twórców i prezentacji dorobku artystycznego osób zgłaszających się „z sali”.

Państwo Furmańscy zostali przedstawieni przez Jerzego Paruszewskiego słowami wielkiego poety, zmarłego niedawno Zbigniewa Jerzyny, który o wierszach Sabiny Furmańskiej powiedział, że czytając je „wchodzimy w świat ludzi bezbronnych i zagubionych, pokrzywdzonych i bezdomnych, wyobcowanych i samotnych”, a o J. Furmańskim mówił: „zmaga się z mrokiem i wydobywa z niego, woła o obecność drugiego człowieka”. Ten dramatyzm towarzyszył im zawsze, a mają na swoim koncie tomiki poezji „Malowane marzeniem” i „Mały realizm” (Sabina) oraz „Co wiatr przyniesie” (Jacek). Drukowani byli też w antologiach grupy poetyckiej WARS. Poza wierszami (w tym wielu nowymi, jeszcze z maszynopisów), zebrani usłyszeli piosenki poetyckie z muzyką kompozycji Jacka i zaśpiewane przez niego z własnym akompaniamentem gitarowym - słowa nierzadko napisał sam, często są autorstwa Sabiny, albo Wiesława Piwowarskiego (zaprzyjaźnionego poety z Warszawy), jak również klasyków polskich i nie tylko (Grochowiak, Baczyński, Lermontow). Większość utworów pochodziła z płyty „Pytania o sens”, nagranej przez Jacka w ubiegłym roku - 18. PWP były okazją do jej promocji.

Poezja Sabiny i Jacka głęboko poruszyła słuchaczy. Wywiązała się dyskusja, choć może raczej należałoby nazwać ją serdeczną rozmową.

W drugiej części wieczoru szczęśliwych posiadaczy znalazły książki, jak zwykle ufundowane na PWP przez Prezydenta Miasta Żyrardowa. Spośród grona korzystających z „wolnego mikrofonu dla wszystkich, którzy wiersze piszą”, los uśmiechnął się do Jacka Furmańskiego (wybrał dla siebie dzieło: Szymon Hołownia - „Last minute, 24 h chrześcijaństwa na świecie”), a na proste pytanie prowadzącego prawidłowo odpowiedział Stanisław Wasilewski z ŻWL (wygrał biografię: Elżbieta Baniewicz - „Gajos”).

Termin następnego PWP przypada już w nowym, 2014 roku. Podobno chęć utrwalenia zmodyfikowanej (oby ostatecznie) nazwy imprezy nie oznacza, że spotkania będą miały dotychczasowy charakter. Być może warto przygotować się na zmiany...

JP